Problem z samochodami – z czego wynikają zawirowania na rynku?
Auta drożeją w zawrotnym tempie. Problem ten dotyczy zarówno pojazdów nowych, jak i używanych. Wyższe ceny dotknęły osób, które sprowadzają samochody z zachodniej Europy oraz tych, którzy chcą kupić egzemplarz w Polsce. Dlaczego ceny tak bardzo poszły w górę? Z jakimi problemami boryka się branża?
Głównym czynnikiem, który oddziałuje na rynek samochodów używanych (ale też nowych) jest po prostu brak samych pojazdów. To on najmocniej determinuje aktualną cenę pojazdów.
Popyt przerósł podaż
Mniejsza produkcja nowych aut, która wynika z braku podzespołów (szczególnie elektronicznych) przełożyła się na ogromny bum na samochody używane. Rynek nie jest jednak w stanie zagospodarować cały popyt. To z kolei przełożyło się na mniejszą liczbę używanych samochodów na rynku i wyższą cenę pojazdów. Analitycy podają nawet, że to prawdopodobnie jedyny okres w nowożytnej historii motoryzacji, kiedy użytkownik pojazdu może nie stracić (a w niektórych przypadkach nawet zyskać) na swoim samochodzie.
Jednak brak pojazdów wpływa również na cenę samochodów nowych. W salonach samochodowych najprawdopodobniej nie będzie tak wielkiej wyprzedaży rocznika, jak w latach ubiegłych. Wzrost cen na pierwotnym rynku to około 15 procent. W przypadku pojazdów używanych to około 10 procent.
Na samochód poczekamy dłużej!
Ceny są ostatecznym skutkiem problemów, z jakimi aktualnie boryka się branża. Otóż przede wszystkim na samochody czeka się dłużej. Kłopot ten dotyka przede wszystkim auta z salonów, ale nawet auta z zagranicy nie są już dostępne od ręki.
Otóż jeszcze nie tak dawno na samochód zakupiony w salonie musieliśmy czekać średnio około trzech miesięcy. Aktualnie jest to około pięć do ośmiu miesięcy. To również spowodowane jest brakiem podzespołów oraz stali niezbędnej do produkcji. Tak długi czas oczekiwania skutecznie odstrasza wiele osób przed zakupem nowego pojazdu.
Zainteresowaniu przeczesują więc rynek zagraniczny, a tam również nie ma wielkiego wyboru. Wiele egzemplarzy to auta popowodziowe, a na sprowadzenie samochodu w bardzo dobrym stanie do polskiego komisu trzeba poczekać kilka tygodni.
Czy to oznacza koniec motoryzacji jaką znamy? Z pewnością branża musi ewoluować i dostosować się do aktualnych trudności. Przykładem takich działań jest produkcja BMW, która będzie wypuszczać ekrany do nowych samochodów tymczasowo bez dotykowej obsługi (przez brak półprzewodników). Opcja będzie uzupełniania, gdy koncern otrzyma niezbędne elementy.